komunalnymi w poszczególnych latach 2013-2019 dla gminy miasta Stargard Wykres 12 . Dynamika zmian średnich cen minimalnych „min” i maksymalnych „max” zmieszanych odpadów komunalnych w stosunku do roku poprzedniego w latach 2014-2019 (dane z faktur grudniowych, dla 2019 r. z kwietniowych) – dla poszczególnych województw [9 W stolicy kraju, w którym i tak już mamy poważne problemy z porozumieniem się w sprawach klimatycznych, a droga do neutralności klimatycznej i tak jest wyboista, mają powstać dwie największe spalarnie odpadów w Polsce – na Pradze o wydajności 305 tys. ton oraz na Mokotowie EC Siekierki 250 tys. ton. Instalacje te spaliłyby ponad 72% odpadów komunalnych wytwarzanych przez miasto. wytworzonych odpadów. Woda i Ścieki. Pobór i . zużycie wody. W 2021 r. odnotowano wzrost poboru wody na potrzeby gospodarki narodowej i ludności o ok. 7% w porównaniu do poprzedniego roku (z 8,7 km. 3. do 9,3 km. 3). Największy udział w po-borze wody (ok. 68%), przypadał na cele produkcyjne (6,3 km³, wobec 5,9 km³ w 2020 r.). Po- Na Zachodzie spalarnie odchodzą do lamusa, a w Polsce jak zwykle załapujemy się na coś, co już przebrzmiało. Jeśli w Niemczech, Holandii czy Danii powstaje już jakiś zakład to zastępuje Nowe perspektywy dla lokalnych instalacji WTE w Polsce” już za tydzień. Już za tydzień 26.11 – 28.11.2019 odbędzie się 16 konferencja „Termiczne przekształcanie odpadów. Nowe perspektywy dla lokalnych instalacji WTE w Polsce, gdzie portal spalarnie-odpadow.pl jest jednym z partnerów medialnych. Ponadto od roku 2015 można zaobserwować stałe podnoszenie opłat za korzystanie ze środowiska – w tym opłata marszałkowska, będąca jednym z elementów kosztów zagospodarowania odpadów (wzrost w okresie ostatnich 5 lat z 20 zł do 170 zł za 1 tonę odpadu). Z ostatnich doniesień wynika, iż stawka opłaty marszałkowskiej wzrośnie . Sektor energii odnawialnej to jedna z najbardziej perspektywicznych i budzących nadzieję gałęzi gospodarki. Poszukiwanie alternatyw dla paliw kopalnych podyktowane jest bowiem nie tylko kwestiami ekonomicznymi, ale również troską o przyszłość naszej planety. Mało znanym w Polsce, ale niezwykle efektywnym i przyjaznym dla środowiska naturalnego sposobem pozyskiwania energii jest jej odzysk w nowoczesnych spalarniach śmieci. Podczas termicznej utylizacji odpadów wytwarzana jest bowiem energia, którą można wykorzystać do ogrzewania domów lub zagospodarować w przemyśle i rolnictwie. Dzięki spalarni odpadów w Pontenx w landach możliwe jest dostarczenie ciepła do ogrzewania szklarni w_której uprawiane są pomidory Intensywna eksploatacja złóż węgla i ropy, ogromne ilości produkowanych śmieci i destrukcyjny dla zdrowia smog to wyzwania, z którymi mierzy się obecnie cały świat. W Polsce dodatkowym problemem jest coroczna produkcja ok. 3,5 miliona ton Pre-RDF i RDF (paliwa alternatywnego z przesortowanych odpadów komunalnych), na które nie ma zbytu ani w istniejących już spalarniach, ani w cementowniach, które spalają relatywnie nieduże ilości RDF o najwyższej jakości. Produkty te składowane są w Instalacjach Komunalnych (nazwa obowiązująca po najnowszej nowelizacji ustawy z 19 lipca 2019 r.) i są często źródłem spontanicznych i niekontrolowanych pożarów. Możliwość składowania tego rodzaju odpadów została obecnie ograniczona do roku, jednak niestety nadal nie wiadomo co robić z nimi po upływie tego okresu. Międzynarodowe instytucje, a także władze państwowe i lokalne próbują walczyć z tymi problemami na różne sposoby, jednak podejmowane działania nie zawsze są odpowiednio skoordynowane i przynoszą oczekiwany skutek. Doświadczenie części krajów Europy Zachodniej pokazuje jednak, że istnieje technologia, która pozwala w efektywny i ekologiczny sposób pozbyć się większości odpadów, a jednocześnie odzyskać duże ilości energii na potrzeby ciepłownicze lub do celów przemysłowych. Mowa o nowoczesnych, małych spalarniach śmieci i RDF wykorzystujących w swojej działalności piece oscylacyjne i rotacyjne Dalkia Wastenergy. Zasada pracy tego typu zakładów jest prosta – trafiają do nich odpowiednio posegregowane odpady komunalne, które następnie spala się w wysokiej temperaturze w specjalnym piecu o unikalnie nachylonej komorze spalania. Taka budowa urządzenia sprawia, że wsad jest lepiej wymieszany, a co za tym idzie – efektywniej utylizowany (objętość odpadów zmniejsza się aż o 90%!) i całkowicie pozbawiony wszelkich wirusów, bakterii i mikrobów. Co więcej, innowacyjna technologia firmy Dalkia Wastenergy gwarantuje minimalną emisję gazów do atmosfery i brak nieprzyjemnych zapachów, a jej skutkiem „ubocznym” jest produkcja całkowicie ekologicznej energii. W praktyce oznacza to, że spalarnia w sposób przyjazny dla środowiska rozwiązuje problem niepotrzebnych odpadów, których już inaczej nie można zutylizować, nie powoduje nieprzyjemnych konsekwencji dla okolicznych mieszkańców i dodatkowo wytwarza „zieloną energię”, którą można wprowadzić do sieci lokalnej i wykorzystać do ogrzewania domów lub zasilania zakładów przemysłowych. Potwierdzić to mogą władze i społeczność wielu regionów Europy Zachodniej, gdzie odzysk energetyczny z termicznego przekształcania odpadów prowadzony jest z powodzeniem od wielu lat. W Polsce od pewnego czasu można zaobserwować bardzo duże zainteresowanie małymi liniami do spalania RDF z odpadów ciepłowni komunalnych, które w ramach wymaganych dyrektywami europejskimi modernizacji mogą zastąpić przestarzałe kotły na węgiel, znane wszystkim „WR-..” liniami do spalania RDF. W ostatnim czasie polski rząd również skłania się ku wspieraniu tego typu rozwiązań. Liczby mówią więcej niż słowa Waloryzacja energetyczna odpadów, czyli spalanie śmieci w taki sposób, by w efekcie uzyskać także „zieloną energię” przeznaczoną dla miejskich systemów ciepłowniczych, na użytek przemysłu lub rolnictwa to olbrzymi krok na drodze do zrównoważonego rozwoju. Wyraźnie widać to w regionach, w których taka metoda jest wykorzystywana, np. we francuskim Saint-Ouen, gdzie inwestorzy zdecydowali się na optymalizację procesu technologicznego w celu zwiększenia odzysku energii. Obecnie utylizuje się tam aż 630 000 ton odpadów rocznie, a poprawa efektywności pracy spalarni umożliwiła odzysk aż 3 MW dodatkowego resztkowego ciepła, które wykorzystuje się do dostarczenia ciepłej wody do lokalnej eko-dzielnicy. Spaliny kondensowane są z kolei w celu podgrzania wody sąsiedniej kotłowni. Jak jeszcze zakłady nastawione na waloryzację energetyczną odpadów wspomagają lokalny przemysł i społeczności? Ośrodek w Pontenx-les-Forges wytwarza energię w wymiarze aż 40 000 MWh w skali roku, z czego większość wykorzystywana jest do zaopatrywania szklarni rolniczych w ciepłą wodę. Z kolei na małej wyspie Saint-Barthélémy we Francji miejscowy zakład spalania przetwarza 100% odpadów wytwarzanych przez lokalne gospodarstwa domowe (od 17 000 do 20 000 ton odpadów rocznie). Powstające w ten sposób ciepło wykorzystywane jest do produkcji wody (odsalania wody morskiej). Zakład przetwarzania odpadów na malej wyspie Saint-Barthelemy obiekt przetwarza 100% odpadów wytwarzanych lokalnie na wyspie Z danych firmy Dalkia wynika, że 36 zakładów, spalających odpady w oparciu o jej technologię sprzedało w roku 2016 blisko 2,76 tWh energii elektrycznej z pary wodnej, z czego 50% pochodziło z energii odnawialnych. W praktyce przekłada się to na 800 000 mieszkańców ogrzanych i zaopatrzonych w ciepłą wodę oraz energię elektryczną, a także na 0,7 miliona ton unikniętej emisji CO2. Dla samorządów podążających za ideą zrównoważonego rozwoju i chcących z sukcesami walczyć z nadmiarem śmieci, smogiem i nadmiernym zużyciem paliw kopalnych liczby te powinny stanowić istotny argument za budową w swoim regionie nowoczesnej spalarni odpadów. Dalkia Wastenergy, specjalista energetycznego i materiałowego przekształcania odpadów Dalkia Wastenergy, spółka zależna Dalkii w ramach grupy EDF, od prawie 100 lat specjalizuje się w energetycznym przekształcaniu odpadów komunalnych na energię elektryczną i parę wykorzystywaną w ciepłownictwie miejskim lub w przemyśle, w przekształcaniu biologicznym i w recyklingu materiałowym, stosując instalacje spalania lub metanizacji, uzupełniane wstępnym sortowaniem odpadów i kompostowaniem pofermentatu. Przeciętny Polak wytwarza rocznie blisko 300 kg odpadów Gospodarka odpadami, zwłaszcza z tworzyw sztucznych, to aktualnie jedno z najpoważniejszych wyzwań środowiskowych i gospodarczych nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Odpady z tworzyw sztucznych trafiają nie tylko do mórz i oceanów. Najnowsze obserwacje potwierdzają obecność maleńkich cząstek plastiku także w powietrzu, wodzie deszczowej, pitnej oraz w niektórych produktach spożywczych. Co grozi naszemu zdrowiu, jeśli nie zmienimy gospodarki odpadami? Spis treściCo to jest gospodarka odpadami?Gospodarka odpadami - coraz większy problemEtapy procesu gospodarowania odpadamiPodział odpadów ze względu na miejsce powstawaniaGłówne sposoby unieszkodliwiania odpadówPodstawowe ogniwa w systemie gospodarki odpadamiNajwyższa Izba Kontroli o gospodarce odpadami w PolsceBrak rozwiązań w zakresie wytwarzania opakowańStanowisko Rady Przedsiębiorczości w sprawie gospodarowania odpadami w PolsceCzy Polska zapłaci podatek 2 mld zł?NIK popiera kierunek gospodarki odpadami o obiegu zamkniętymPrognozy dla Polski w zakresie gospodarki odpadami Sytuacja w sektorze gospodarki odpadami w ostatnich latach podlega dynamicznym zmianom. Przedstawiano ją obszernie w stanowiskach branżowych, w tym Krajowej Izby Gospodarczej oraz w raportach Najwyższej Izby Kontroli. Pomimo zmian i procesów pozytywnych, które miały miejsce w sektorze gospodarki odpadami, nadal występują liczne bariery oraz poważne zagrożenia dla funkcjonowania i rozwoju przedsiębiorstw. Dlatego za priorytetowe należy uznać podjęcie działań na rzecz budowy efektywnego ekonomicznie i ekologicznie systemu gospodarowania odpadami w Polsce. Powinien on być zgodny z hierarchią postępowania z odpadami oraz zasadami zrównoważonego rozwoju i polityką UE. W szczególności musi uwzględniać ambitne cele gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ) w najbliższych latach. Co to jest gospodarka odpadami? Gospodarka odpadami to ciąg procesów, który prowadzi do recyklingu śmieci. Zgodnie z art. 3 ust. 1 pkt 3 ustawy o odpadach gospodarowanie odpadami to: zbieranie, transport, przetwarzanie, nadzór, unieszkodliwianie i obrót odpadami. Gospodarka odpadami to pojecie szersze obejmujące dodatkowo wytwarzanie odpadów. Gospodarka odpadami - coraz większy problem Gospodarka odpadami staje się coraz ważniejsza ze względu na to, że odpady stanowią coraz większy problem, zarówno pod względem ekonomicznym, jak i środowiskowych. Ich liczba rośnie z każdym rokiem, dlatego tak ważne jest podjęcie działań w celu poprawnego postępowania z odpadami. Unia Europejska walczy z tym zjawiskiem od lat, mimo to w celu recyklingu gromadzi mniej niż 30% odpadów. Znacząca część wysyłana jest poza granice UE i poddawana dalszej obróbce w innych państwach, w których często obowiązują inne normy środowiskowe. Zarazem według Raportu brytyjskiego odpowiednika NIK, National Audit Office, z lipca 2018 oraz danych Krajowej Izby Gospodarki Odpadami, po wprowadzeniu przez Chiny od 2018 zakazu importu niektórych rodzajów odpadów, to Polska, obok Malezji, Turcji i Indonezji, stała się jednym z najistotniejszych rynków zagranicznych dla odbioru odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych pochodzących z Wielkiej Brytanii, która należała do największych wytwórców odpadów plastikowych w UE. Etapy procesu gospodarowania odpadami Proces gospodarowania odpadami dzieli się na pięć etapów: gromadzenie odpadów ich transport unieszkodliwianie recykling monitorowanie odpadów powstających w wyniku działalności człowieka i innych działań Podział odpadów ze względu na miejsce powstawania odpady przemysłowe odpady komunalne Główne sposoby unieszkodliwiania odpadów składowanie odpadów (niekorzystne dla środowiska) metody biologiczne: kompostowanie, fermentacja metanowa w komorach lub pryzmach energetycznych metody termiczne: spalanie, zagazowanie, odgazowanie przerób na paliwo obróbka w ziemi i glebie np. biodegradacja szlamów lub odpadów płynnych. Podstawowe ogniwa w systemie gospodarki odpadami W każdym systemie gospodarki odpadami, podstawowymi ogniwami są: wytwórcy odpadów jednostki zajmujące się odbiorem, zbieraniem i transportem odpadów jednostki zajmujące się unieszkodliwianiem i/lub przetwarzaniem odpadów Najwyższa Izba Kontroli o gospodarce odpadami w Polsce W raporcie NIK z dnia czytamy, że działania Ministra Klimatu, a poprzednio Ministra Środowiska, jako organów odpowiedzialnych za kształtowanie polityki związanej z gospodarką odpadami na obszarze kraju, jak również pozostałych organów administracji publicznej objętych kontrolą, były niewystarczające dla ograniczenia powstawania odpadów z tworzyw sztucznych oraz ich prawidłowego zagospodarowania. Ponadto zaawansowanie prac koncepcyjnych i legislacyjnych zarówno Ministra Klimatu, jak i Ministra Rozwoju nie daje nadziei na szybkie wdrożenie w Polsce modelu gospodarki o obiegu zamkniętym. Ministerstwo Klimatu nie dysponuje rzetelnymi danymi dotyczącymi zagospodarowania odpadów z tworzyw sztucznych. Z analizy NIK wynika, że problemy są znacznie większe niż wskazują na to dostępne dane sprawozdawcze. Dwa odrębne systemy, jeden stworzony przez Ministra Środowiska, drugi stosowany przez GUS, stosowały odmienne metodologie obliczania i prezentowały różne, nieporównywalne ze sobą dane, dotyczące odpadów komunalnych. Z kolei obliczenia i szacunki NIK pokazały, że w 2018 r. w trzech z pięciu kontrolowanych województw głównym sposobem zagospodarowania odpadów komunalnych z tworzyw sztucznych było składowanie (od 65% do 68% wytworzonych odpadów). W kolejnych dwóch województwach dominowało przekształcanie termiczne odpadów (od 38% do 46%). Tymczasem w obowiązującej hierarchii sposobów postępowania z odpadami najwyższy priorytet mają recykling oraz przygotowanie do ponownego użycia. Brak rozwiązań w zakresie wytwarzania opakowań W raporcie NIK czytamy, że powolne tempo prac dotyczących zmian w gospodarce odpadami na szczeblu centralnym nie daje mocnych podstaw do oczekiwania, że w najbliższym czasie odpowiednie resorty wprowadzą radykalne rozwiązania. Minister Klimatu do tej pory nie przesądził o zasadności wdrożenia i ewentualnym kształcie systemu kaucyjnego dla opakowań, chociaż ekspertyzę zewnętrzną w tym zakresie przygotowano pod koniec 2017 roku. Nie opracowano również mechanizmów wspierania ekoprojektowania opakowań oraz nie usprawniono systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta. Minister nie doprowadził jeszcze do przeniesienia na grunt prawa krajowego postanowień dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady, dotyczącej opakowań i odpadów opakowaniowych. Jak najszybsze określenie obowiązujących wymogów ma znaczenie dla firm produkujących opakowania, które potrzebują czasu na przygotowanie się do nowych rozwiązań, które zaczną obowiązywać do końca 2024 r. Minister Klimatu nie dysponował szczegółowymi informacjami na temat realiów rynkowych dotyczących produkcji opakowań i produktów w opakowaniach, a także możliwości ich recyklingu. Stanowisko Rady Przedsiębiorczości w sprawie gospodarowania odpadami w Polsce Stanowisko Rady Przedsiębiorczości i pilne działania naprawcze w sprawie gospodarowania odpadami w Polsce znajdą Państwo w załączonym materiale: Czy Polska zapłaci podatek 2 mld zł? NIK zwraca uwagę, że jeżeli nie nastąpi poprawa skuteczności zagospodarowania odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych poprzez zwiększenie poziomu ich recyklingu, może to oznaczać w przyszłości konieczność zapłaty podatku przewidywanego do wprowadzenia w UE od 2021 r., nawet w kwocie przewyższającej 2 mld zł w skali całego kraju. NIK popiera kierunek gospodarki odpadami o obiegu zamkniętym Najwyższa Izba Kontroli oceniła pozytywnie opracowanie przez Ministra Rozwoju Mapy drogowej Transformacji w kierunku gospodarki o obiegu zamkniętym. Podkreślić jednak należy, że zdecydowana większość działań wskazanych ma charakter koncepcji, wytycznych lub propozycji rozwiązań prawnych, a zatem nawet pełna realizacja zaplanowanych działań nie będzie oznaczać ich automatycznego wpływu na poprawę gospodarki odpadami. Ponadto, podczas niniejszej kontroli, większość z zaplanowanych zadań była wciąż na etapie przygotowania. Marszałkowie województw skontrolowani przez NIK (z wyjątkiem nielicznych przypadków) prawidłowo wywiązywali się z obowiązków weryfikacyjnych i sprawozdawczych dotyczących gospodarki odpadami oraz prowadzenia baz danych. Prognozy dla Polski w zakresie gospodarki odpadami "Niewielkie są szanse na szybkie wdrożenie w naszym kraju modelu gospodarki o obiegu zamkniętym. Wolne tempo prac koncepcyjnych i legislacyjnych zarówno Ministra Klimatu, jak i Ministra Rozwoju nie daje nadziei na rychłe ich zakończenie. Dodatkowo resorty nie mają pełnej wiedzy o problemie, gdyż system raportowania danych nie pozwala na ustalenie ilości wytworzonych odpadów z tworzyw sztucznych oraz zidentyfikowania pełnego i ostatecznego sposobu ich zagospodarowania. Zarówno na poziomie centralnym jak i lokalnym brakuje akcji informacyjnej, ukierunkowanej stricte na zapobieganie powstawaniu odpadów." - raport Najwyższej Izby Kontroli styczeń 2021. Ostatnie miesiące to spalarniany zawrót głowy. Ministerstwo Klimatu zostało zalane falą wniosków o wpisanie do WPGO. Czy da się pogodzić cele recyklingu z oczekiwaniami setki wnioskodawców? Skąd finansowanie? Strona społeczna zgłasza obawy. Stan na dziś to 9 funkcjonujących zakładów, kolejny w budowie w Olsztynie, plus bliskie rozpoczęcia inwestycje w Gdańsku (batalie sądowe jeszcze się nie zakończyły) oraz w Radomiu. Dwie pierwsze inwestycje powstają przy wsparciu środków unijnych. W obliczu opublikowanego niedawno rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2020/852 z 18 czerwca 2020 r. w sprawie ustanowienia ram ułatwiających zrównoważone inwestycje, zmieniające rozporządzenie (UE) 2019/2088 dalsze takie wsparcie staje pod znakiem zapytania. Art. 13 pkt 1. lit j. tej regulacji mówi wprost o konieczności minimalizacji spalania odpadów. Czytaj: Nadchodzi zielony przewrót w unijnym świecie finansów Tymczasem w Polsce, w efekcie zeszłorocznej decyzji rządu o rewizji listy dopuszczonych do realizacji instalacji termicznego unieszkodliwiania odpadów, liczba 34 uzgodnionych i wpisanych do Wojewódzkich Planów Gospodarowania Odpadami (WPGO) powiększyła się o kilkadziesiąt nowych wniosków, co w sumie daje ponad 100 potencjalnych instalacji. Co w tej sytuacji? Ministerstwo Klimatu ma twardy orzech do zgryzienia. Nie jest możliwe, zaspokoić oczekiwania wszystkich i jednocześnie pozostać w zgodzie z hierarchią postępowania z odpadami, unijnymi celami klimatycznymi i pakietem dyrektyw odpadowych, które idą wyraźnie w kierunku gospodarki obiegu zamkniętego. Poziomy recyklingu jak kubeł zimnej wody W rozmowie z redakcją Paweł Głuszyński, ekspert Towarzystwa na rzecz Ziemi argumentuje, że sytuacja stała się o tyle kuriozalna, że w pędzie do budowy nowych spalarni, z horyzontu zniknęły pytania zasadnicze. Mianowicie, w jaki sposób doprowadzić do osiągnięcia wymaganych poziomów recyklingu w Polsce? - Wiele samorządów budowę spalarni traktuje jako lek na całe zło w gospodarce odpadami (głównie rosnące ceny i problemy z zagospodarowaniem frakcji kalorycznej). Tymczasem, jeśli już poruszamy się w obszarze finansów, to trzeba też mieć świadomość, że samorządom grożą wysokie kary finansowe przewidywane za niespełnienie określonych poziomów recyklingu – wskazuje. Głównym problemem jest to, że w Polsce większość odpadów zbieranych jest jako zmieszane. Ze sprawozdań dla Ministra Klimatu obejmujących wszystkie gminy, a sporządzonych przez marszałków województw wynika, że ponad 68 proc. odpadów w 2018 r. zostało zebranych właśnie w takiej formie. Do recyklingu trafiło ledwie 18 proc. odpadów komunalnych wytwarzanych w gospodarstwach domowych. Ekspert podkreśla, że absolutnym priorytetem jest radykalna zmiana w sposobie segregacji i selektywnej zbiórki oraz budowa kompostowni, których brakuje. I wilk syty, i owca cała? Innymi słowy, jak pogodzić cele środowiskowe i zachować równowagę finansów publicznych? - Jeśli miałbym doradzać Ministerstwu Klimatu, jak wybrnąć z tej pokrętnej prawnie sytuacji, to jako najlepsze wyjście widzę wprowadzenie moratorium na budowę spalarni, przynajmniej do czasu, gdy nie będzie zagwarantowane zrealizowanie celów recyklingu(1) - proponuje Głuszyński. Drugie rozwiązanie to powrót do rewizji wojewódzkich planów gospodarki odpadami, ale na transparentnych i ściśle określonych zasadach (zamiast uznaniowości ministerialnej). – Trzecim rozwiązaniem mogłoby być zorganizowanie aukcji na budowę spalarni – kto da lepsze warunki, ten otrzyma uprawnienie o ubieganie się o decyzje i pozwolenia. W obu tych przypadkach wydajność spalarni byłaby ograniczona maksymalnie do 30 proc. powstających w kraju odpadów, zgodnie z zapisem ustawowym, który ma na celu zagwarantowanie realizacji poziomu recyklingu - dodaje(2). Czytaj: Pokrętna ścieżka do zamknięcia obiegu MK ma czas do 31 grudnia br. na sporządzenie listy W stanowisku, jakie redakcja otrzymała dziś z Ministerstwa Klimatu w odpowiedzi na zapytanie o spalarnianą listę, czytamy iż: „zgodne z przepisami ustawy z dnia 31 marca 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw termin wydania rozporządzenia Ministra Klimatu w sprawie listy instalacji przeznaczonych do termicznego przekształcania odpadów komunalnych lub odpadów pochodzących z ich przetwarzania został przesunięty do dnia 31 grudnia 2020 r.”. MK informuje także, że trwają prace analityczne dotyczące stanu gospodarki odpadami w kraju, mające na celu zapewnienie osiągnięcia przez Polskę ustanowionych w prawie Unii Europejskiej celów w zakresie przygotowania do ponownego użycia i recyklingu odpadów komunalnych. NFOŚiGW o finansowaniu spalarni Z kolei Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zapytaliśmy, czy w kontekście art. 13 pkt 1. lit j. (minimalizacja spalania odpadów) rozporządzenia dot. ram ułatwiających zrównoważone inwestycje, instytucja nie będzie już współfinansowała inwestycji w spalarnie odpadów? W odpowiedzi czytamy, że „przyjęte rozporządzenie nie zawiera przepisów, które wpływałyby na dotychczasowy sposób wydatkowania środków lub nakazywały ich modyfikację”. Dalej wskazano, że „minimalizacja spalania oznacza ograniczenie tej formy przetwarzania do niezbędnego minimum, ażeby procesy termiczne dotyczyły wyłącznie odpadów, których recykling nie jest możliwy lub nie jest uzasadniony ekonomicznie. W tym zakresie powstawanie instalacji termicznego przekształcania odpadów znajdzie swoje wsparcie ze środków NFOŚiGW. Odmienne podejście byłoby faktycznym preferowaniem składowania odpadów jako ostatecznej formy unieszkodliwiania, jak też stwarzałoby warunki dla rozwoju patologii, jaką jest porzucanie odpadów. Szczegółowe kryteria kwalifikacji zostaną określone przez Komisję w akcie delegowanym, który będzie mieć zastosowanie od 1 stycznia 2023 r. Zasady te nie wpływają jednak na współfinansowanie inwestycji w spalarnie odpadów”. Społeczne protesty przeciwko spalarniom Paweł Głuszyński komentuje, że zarówno NFOŚiGW, jak i promotorzy spalania odpadów szermują argumentem, że do spalenia będą przekazywane tylko „odpady nie nadające się do recyklingu”. - Dlaczego więc chce się budować instalacje o wydajności większej niż ilość odpadów, którą mamy przekazać do recyklingu? Jest to także fałszywy argument biorąc pod uwagę niski poziom selektywnej zbiórki oraz recyklingu odpadów – stwierdza. Dodaje także, że badanie składu odpadów zmieszanych wykonane w 2018 r. we Wrocławiu, pokazało, że zawierały one ponad 79 proc. odpadów nadających się do recyklingu. Budowę spalarni uznaje za „zabetonowanie” systemu na co najmniej 25 lat, podczas gdy czeka nas radykalna zmiana z uwagi na wymagania znowelizowanych dyrektyw oraz innych spodziewanych regulacji unijnych. Plany budowy wielu spalarni nie pozostają bez echa. W ostatnich tygodniach spotkały się z protestami społeczności lokalnych (np. w Żywcu, Zamościu, Gorlicach). Wyrazem sprzeciwu stała się też petycja „spalarNIE!” do Ministra Klimatu(3), przygotowana przez Instytut Spraw ZamorowskaDziennikarz, prawnik Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Zaoszczędzone w ten sposób środki zostałyby przeznaczone na realizację celów wyżej stojących w hierarchii postępowania z odpadami, a więc w redukcję odpadów u źródła oraz inwestycje w odzysk i recykling Wskazuje także na potrzebę anulowania rozporządzenia o zakazie składowania odpadów palnych, ale z przepisem stymulującym odzysk odpadów – np. poprzez nałożenie takiej samej opłaty za spalanie odpadów, jak za ich składowanie czy zmniejszenie opodatkowania działalności służącej naprawie produktów oraz recyklingu Szczegóły petycji tutaj: inne artykuły o podobnej tematyce:Nowy Sącz: W referendum ws. spalarni odpadów wzięło udział 7 proc. uprawnionych do głosowania (26 lipca 2022)NFOŚiGW ma 3 mld zł na spalarnie odpadów (23 czerwca 2022)Termiczne przekształcania odpadów w Polsce. Dane z BDO (20 maja 2022)Komisja PE za włączeniem spalarni odpadów do systemu EU ETS (19 maja 2022)W Inowrocławiu powstanie spalarnia odpadów. Podpisano list intencyjny (05 kwietnia 2022) ©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione. Wobec wyzwań „circular economy” – gospodarki obiegu zamkniętego (GOZ) pojawia się jednak pytanie o zasadność budowy kolejnych. Organizacje ekologiczne mówią już o nadmiarze mocy przerobowych polskich spalarni i próbują nie dopuścić do budowy kolejnych. W ich wizji świata, określonej jako „zero waste” praktycznie nie ma miejsca na spalarnie. Wizja ta jednak nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością i jak pokazują doświadczenia innych krajów Unii Europejskiej – można osiągnąć cele „circular economy” (65% udział recyklingu i metod biologicznych przy składowaniu poniżej 10%) spalając odpady. Najlepszym przykładem są tu Niemcy, gdzie już dziś cele „circular economy” zostały osiągnięte. Udział recyklingu i metod biologicznych wynosi ok. 66% przy składowaniu poniżej 1%. Jednocześnie w Niemczech funkcjonuje aktualnie 121 spalarni odpadów o łącznej wydajności ok. 26 mln Mg/r. (35 spalarni frakcji palnej wydzielonej z odpadów komunalnych – tzw. RDF-u, w Niemczech zwanego EBS, o wydajności ok. 5 mln Mg/r. oraz 86 spalarni odpadów zmieszanych o wydajności ok. 21 mln Mg/r.). Udział spalania wynosi ok. 33-34%. W Polsce funkcjonuje aktualnie 157 instalacji mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów komunalnych (MBP) o łącznej wydajności ok. 10,8 mln Mg/r. Według oficjalnych danych (GUS) w naszym kraju rocznie produkujemy ok. 12 mln Mg/r. odpadów komunalnych (dane za 2017 r.), z czego 26,7% podlega recyklingowi, 7,1% obróbce biologicznej, 24,4% jest termicznie przekształcanych, zaś 41,8% składowanych. Około 27% odpadów komunalnych jest zbieranych selektywnie. W instalacjach MBP wytwarzany jest corocznie ok. 3-3,5 mln Mg frakcji palnej (nadsitowej), zwanej umownie RDF lub pre-RDF. Praktycznie wszystkie istniejące spalarnie odpadów komunalnych w Polsce spalają zarówno zmieszane odpady komunalne (kod 20 03 01), jak i RDF (kod 19 12 12). Udział RDF wynosi średnio ok. 40%. Wyjątkiem jest instalacja w Poznaniu, do której miasto dostarcza jedynie zmieszane odpady komunalne. Według szacunków, ok. 0,5-0,8 mln Mg RDF rocznie jest wykorzystywane do produkcji paliwa alternatywnego (kod 19 12 10), dla cementowni. W efekcie pozostaje ok. 1,5-2 mln Mg/r. RDF, które to paliwo jest „tymczasowo magazynowane” i „nieoczekiwanie” ulega zapłonowi. W 2017 r. takich pożarów było ponad 130, w pierwszej połowie 2018 r. ponad 80. Odpady te płoną, bo brak jest legalnej możliwości ich wykorzystania. W tej sytuacji, niezależnie od negatywnej opinii organizacji ekologicznych, konieczna jest budowa jeszcze co najmniej kilku lub kilkunastu instalacji termicznego przekształcania, by ten problem rozwiązać. Biorąc pod uwagę sytuację na rynku powinny być to instalacje przystosowane do spalania frakcji nadsitowej pochodzącej z instalacji MBP, czyli tzw. RDF-u (19 12 12). Ponad 30 takich instalacji zostało przewidzianych do wybudowania w wojewódzkich planach gospodarki odpadami (WPGO). Na przeszkodzie budowy nowych spalarni stoi jednak zapis z Krajowego Panu Gospodarki Odpadami (KPGO) mówiący o obligatoryjnym ograniczeniu udziału spalania odpadów komunalnych do 30% w każdym województwie. Uderza on przede wszystkim w województwa, w których istnieją cementownie, gdyż w WPGO przyjęto, że powstający RDF może być i faktycznie jest w 100% spalany w cementowniach. W rzeczywistości tylko część wytworzonego w instalacjach MBP RDF-u może być wykorzystana w cementowniach. Obecnie, gdy stopień zastąpienia paliw kopalnych paliwem alternatywnym jest rzędu 60-80%, cementownie przyjmują jedynie paliwo alternatywne o wartości opałowej powyżej 20 MJ/kg. RDF z instalacji MBP ma najczęściej wartość opałową rzędu 10-12 MJ/kg, sporadycznie do 16 MJ/kg. Jest to za mało i aby wytworzyć paliwo alternatywne dla cementowni o oczekiwanej wartości opałowej trzeba dołożyć tworzyw sztucznych lub gumy (opon samochodowych), aby uzyskać satysfakcjonującą cementownie wartość opałową paliwa. W efekcie jedynie maksymalnie ok. 2/3 masy paliwa alternatywnego dostarczonego do cementowni (a jest to ok. 1,5 mln Mg) stanowi RDF. Kolejną barierą jest sposób liczenia. W bilansowaniu odpadów komunalnych w skali województwa, czy też w skali kraju korzystamy z opracowania dr Szpadta (Prognoza zmian w zakresie gospodarki odpadami) z 2010 r. Zawarte tam analizy i obliczenia oparte są o dane dotyczące ilości, morfologii i właściwości palnych odpadów komunalnych z 2008 r. ktualnie, czyli ponad 10 lat później są one całkowicie nieaktualne. Trudno uznać również za prawdziwą, niezmieniającą się od lat ilość powstających w Polsce odpadów komunalnych na poziomie ok. 12 mln Mg/r. Przy aktualnym poziomie dochodu narodowego na mieszkańca w Polsce (ok. 15 000 €) w rzeczywistości odpadów komunalnych powinno być o ok. 3-4 mln Mg rocznie więcej. I pewnie tyle jest, jeżeli do oficjalnych 12 mln Mg doliczymy ok. 1-1,5 mln Mg spalonych w piecach domowych i ok. 2-2,5 mln Mg nielegalnie zdeponowanych w lasach. Ustawianie bariery 30%, choć z punktu widzenia GOZ wydaje się ona racjonalna, przy niepewności danych wejściowych (ilość, skład morfologiczny odpadów) powoduje znany wszystkim efekt – co innego mamy na papierze (w wyniku obliczeń), a co innego jest w rzeczywistości. Potwierdzeniem tego stanu rzeczy jest te ok. 1,5-2 mln Mg/r. RDF – „tymczasowo magazynowane”. Sprawą niezmiernie ważną jest więc rozwiązanie tego problemu. Nie ulega więc wątpliwości, że potrzebne są moce przerobowe dla zagospodarowania (termicznego przekształcenia, najlepiej spalenia) ok. 1,5-2 mln Mg RDF-u pochodzącego corocznie z funkcjonujących instalacji MBP. Analizując przyjęte WPGO łatwo można zauważyć, że przewidziano w nich potrzebę wybudowania aż 38 instalacji o wydajności ok. 2 260 000 Mg/r. Są wśród nich wspominane wcześniej instalacje w Gdańsku (160 000 Mg/r.), Olsztynie (110 000 Mg/r.), Warszawie (265 000 Mg/r.), Oświęcimiu (150 000 Mg/r.), druga linia instalacji w Rzeszowie (80 000 Mg/r.), a także kocioł wielopaliwowy Fortum w Zabrzu (70 000 Mg/r.) i procedowana aktualnie instalacja w Chodzieży (100 000 Mg/r.), czyli sumarycznie 7 instalacji o łącznej wydajności ok. 935 000 Mg/r. Pozostaje więc jeszcze 0,5-1,0 mln Mg RDF rocznie do zagospodarowania. Wśród propozycji zapisanych w WPGO są to przeważnie instalacje o wydajności od 10 000 do 40 000 Mg/r. (1,5-6,5 Mg/h). Ich budowa powinna pozwolić na pełne zbilansowania potrzeb kraju na spalanie odpadów, dokładniej RDF-u powstającego w instalacjach MBP. Do tej pory, wzorem Niemiec przyjmowano, że najmniejsza opłacalna instalacja termicznego przekształcania odpadów powinna mieć wydajność minimum 100 000 Mg/r. Jednakże wg raportów ISWA oraz Instytutu Fraunhofera można zauważyć, że w latach 2000-2010 oddano do użytku w Europie co najmniej 12 instalacji o liniach o wydajności mniejszej niż 7 Mg/h z jednej linii (52 500 Mg/r.). Są to np.: Blois (Francja) – 90 000 Mg/r. (2×5,5 Mg/h), Guichainville (Francja) – 90 000 Mg/r. (2×5,6 Mg/h), Maubeuge (Francja) – 45 000 Mg/r (5,5 Mg/h), Villefranche sur Saone (Francja) – 90 000 Mg/r. (6,5+4,5 Mg/h), Forli (Włochy) – 65 000 Mg/r. (2×4,2 Mg/h), Livorno (Włochy) – 42 000 Mg/r. (2×2,75 Mg/h), Ospedaletto Włochy) – 66 000 Mg/r. (2×4,3 Mg/h), Pietrasanta (Włochy) 60 000 Mg/r. (2×3,75 Mg/h), Ravenna (Włochy) – 50 000 Mg/r. (6,5 Mg/h), Reggio Emilia (Włochy) – 65 000 Mg/r. (2×4,2 Mg/h), Stoke (Wielka Brytania) 25 000 Mg/r. (3,5 Mg/h), Newport – Isle of Wight (Wielka Brytania) 30 000 Mg/r. (4 Mg/h). W większości krajów europejskich funkcjonują spalarnie o wydajnościach poniżej 50 000 Mg/r. – są takie instalacje w Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii, Danii, Norwegii, Szwecji oraz we Włoszech, a nawet w Niemczech funkcjonują 3 instalacje o wydajności 40 000-50 000 Mg/r. Czy istnieją więc jakiekolwiek przeciwwskazania by instalacje tej wielkości powstały w Polsce? W przeważającej większości są to instalacje rusztowe, ale są także instalacje fluidalne, komorowe (technologia ENERGOS), czy wyposażone w piec oscylacyjny (technologia TIRU-Cyclerval). Nie ma wśród funkcjonujących instalacji technologii pirolizy, zgazowania, czy też instalacji plazmowych. Wszystkie wypomniane instalacje już kilka lat pracują, są sprawne technicznie i efektywne zarówno energetycznie, jak i ekonomicznie. Technologia rusztowa znana jest od początku przemysłowego spalania odpadów. Początkowo stosowano ruszty stałe, od lat 20. ub. w. ruszty mechaniczne. Konstrukcje rusztów zmieniały się na przestrzeni lat, uzyskując coraz wyższą niezawodność i umożliwiając coraz lepsze prowadzenie procesu spalania. Ruszt mechaniczny stosowany w spalarniach odpadów w sposób diametralny różni się od rusztów mechanicznych stosowanych w małych kotłach energetycznych. Najczęściej jest to ruszt pochyły, posuwisto-zwrotny zapewniający oprócz transportu odpadów przez strefę spalania intensywne ich mieszanie i napowietrzanie, co umożliwia znaczące zmniejszenie tzw. Niedopałów (substancji palnych zawartych w żużlu i popiele). W latach 60. Tanner, a następnie Reinmann oszacowali minimalne warunki (wartość opałowa, zawartość popiołu i wilgoci) jakim powinny odpowiadać odpady komunalne, aby mogły się autotermicznie (bez dodatku paliwa pomocniczego) spalać na ruszcie. Jako warunek minimum ustalono wartość opałową na poziomie ok. 5 MJ/kg, przyjmując dla bezpieczeństwa, że minimalna wartość opałowa odpadów powinna wynosić 6 MJ/kg. Jak już wspomniano, konstrukcja rusztów, a także i całej spalarni odpadów ulega systematycznym zmianom i udoskonaleniom. Obecnie już istnieją rozwiązania techniczne pozwalające autotermicznie spalać odpady komunalne na ruszcie już od wartości opałowej ok. 4,5 MJ/kg. Systematycznym zmianom ulega również system oczyszczania spalin. W połowie lat 90. wydawało się, że standardem jest system oczyszczania spalin składający się z elektrofiltru, dwustopniowego mokrego systemu absorpcyjnego, węzła adsorpcji na węglu aktywnym i katalizatora do redukcji tlenków azotu oraz rozkładu dioksyn. Taki system oczyszczania spalin pozwalał na dotrzymanie najbardziej wówczas rygorystycznych regulacji zawartych w przepisach niemieckich (17 BImSchV) i kosztował ponad 50% kosztów budowy spalarni odpadów. Obecnie wiemy już, że podobne efekty, jeżeli chodzi o stopień oczyszczenia spalin można uzyskać stosując suchy system polegający na wtrysku reagenta wapniowego – CaO, Ca (OH)2, lub sodowego – NaHCO3, wtrysku pylistego węgla aktywnego, odpyleniu na filtrze tkaninowym oraz zastosowaniu niekatalitycznej selektywnej redukcji tlenków azotu (SNCR), polegającej na wprowadzeniu wody amoniakalnej lub roztworu mocznika do kotła w temperaturze 850-1050°C. System suchy stanowi dziś tylko ok. 30% kosztów budowy spalarni odpadów przy identycznej skuteczności oczyszczania spalin. Efekty postępu naukowo-technicznego widać w nowobudowanych spalarniach odpadów. Technologia spalania w złożu fluidalnym w odniesieniu do odpadów komunalnych rozwinęła się w latach 90. ub. w. Można tu rozróżnić trzy odmiany tej technologii: instalacje ze stacjonarnym (pęcherzykowym) złożem fluidalnym (BFB), instalacje z cyrkulacyjnym złożem fluidalnym (CFB), instalacje z rotacyjnym złożem fluidalnym. Kotły fluidalne nadają się do spalania paliw o zróżnicowanych właściwościach (w tym kaloryczności), dają się również regulować w szerokim zakresie wydajności. Szczególnie interesujące są tutaj kotły z cyrkulacyjnym złożem fluidalnym. Zaletą instalacji fluidalnych jest możliwość zastosowania suchego ograniczania emisji zanieczyszczeń kwaśnych poprzez dodanie reagenta bezpośrednio do komory spalania oraz stosunkowo niska temperatura spalania (ok. 850°C), co zmniejsza ilość powstających tlenków azotu (w mechanizmie termicznym). Ze względu na niższą niż na ruszcie temperaturę spalania zdarza się, że czasami instalacje fluidalne nie wymagają redukcji emisji tlenków azotu. Kotły fluidalne przeznaczone do spalania, bądź współspalania – różnią się konstrukcyjnie od kotłów przeznaczonych dla energetyki brakiem powierzchni ogrzewalnych w komorze spalania, ze względu na konieczność dotrzymania wymaganej temperatury i czasu przebywania spalin. Podstawową wadą instalacji fluidalnych jest konieczność rozdrabniania odpadów przed wprowadzaniem ich do procesu spalania, co wiąże się z kłopotami technicznymi oraz dodatkowym zużyciem energii. Nieco wyższe sprawności energetyczne spalania fluidalnego nie rekompensują w pełni tej straty. Generalnie przyjmuje się, że wydajność ok. 50 000 Mg/r. stanowi dolny zakres opłacalności budowy kotła fluidalnego do spalania odpadów. System oczyszczania spalin jest zazwyczaj identyczny jak w spalarni rusztowej. Piec oscylacyjny to oryginalny pomysł francuskiej firmy Cyclerval, należącej dziś do Dalkii (Dalkia Wastenergy). W technologii tej piec obrotowy o kształcie walca połączonego ze stożkiem ściętym nie obraca się dookoła swojej osi, a jedynie wykonuje obrót o kąt 105°, najpierw w lewo, potem powrót do położenia zerowego i kolejny obrót – tym razem w prawo. Firma Cyclerval zbudowała kilkanaście tego typu instalacji we Francji oraz w Anglii (Grimsby, Exeter) o wydajnościach 2,0-11,3 Mg/h. Instalacje posiadają wydajny (suchy) system oczyszczania spalin i stanowią ciekawą alternatywę małych spalarni. Przedstawicielem technologii komorowej jest brytyjsko-norweska firma ENERGOS. Instalacja spalająca składa się z dwóch komór. W pierwszej następuje spalanie odpadów przy obniżonej w stosunku do ilości stechiometrycznej ilości tlenu w temperaturze ok. 600-700°C. W drugiej natomiast następuje dopalanie powstałych gazów w nadmiarze powietrza, w wymaganej przez przepisy temperaturze powyżej 850°C. Rozwiązanie to jest znane z konstrukcji spalarni odpadów medycznych oraz innych niebezpiecznych. Proces zachodzący w pierwszej komorze często klasyfikowany jest jako zgazowanie – choć nie jest to do końca prawidłowe, gdyż w rzeczywistości w tej strefie mamy do czynienia z wieloma procesami – rozkładem termicznym, zgazowaniem i spalaniem (utlenianiem). Dla prawidłowego funkcjonowania instalacji i autotermiczności procesu wskazane jest ograniczenie dopływu powietrza do pierwszej komory. Firma Energos wybudowała dotychczas kilka tego typu instalacji o wydajnościach 10 000-80 000 Mg/r. System oczyszczania spalin jest półsuchy i w świetle dostępnych danych można uznać, że emisja jest zgodna z wymaganiami dyrektywy 2010/75/WE. Podobne rozwiązania oferuje duńska firma Weiss, która także proponuje małe instalacje do spalania odpadów komunalnych, przypominające nieco powiększoną wersję spalarni odpadów medycznych oferowanych kiedyś przez firmę HOVAL (z Lichtensteinu), czy bliźniaczą pod tym względem firmę ENTECH z Australii. Ich wydajność wynosi od 10 000 do 30 000 Mg/r. Jak widać, istnieje co najmniej kilka możliwości technicznych wybudowania lokalnej instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych, a tak właściwie frakcji palnej wydzielonej ze strumienia odpadów komunalnych w instalacjach MBP, czyli tzw. RDF-u. Instalacje takie powinny być instalacjami regionalnymi, funkcjonującymi w układzie lokalnych przedsiębiorstw energetyki cieplnej. Każda z opisanych powyżej technologii (rusztowa, fluidalna, komorowa, czy oscylacyjna) może zostać zastosowana. Każda jest wystarczająco dojrzała i posiada liczne funkcjonujące w Europie referencje. Zdecydowanie jednak należy unikach technologii prototypowych, opartych np. o pirolizę, zgazowanie, czy proces plazmowy. Wszystkie próby wdrożenia takich technologii zakończyły się w Europie niepowodzeniem. Nie ma obecnie funkcjonujących instalacji referencyjnych, stąd próba budowy takich instalacji obarczona będzie ogromnym ryzykiem. Od czasu do czasu pojawiają się oferenci nowych technologii, podobno funkcjonujących dobrze w USA lub w Kanadzie, jednak najczęściej technologie te istnieją jedynie na papierze lub w skali co najwyżej pilotowej („garażowej”). Doświadczenia budowy 7 oddanych do eksploatacji w ostatnich latach spalarni odpadów komunalnych w Polsce pokazują, że średni koszt budowy wynosi 2000-3000 zł za każdy Mg rocznej wydajności spalarni. Oznacza to, że spalarnia odpadów komunalnych o wydajności ok. 30 000 Mg/r. musi kosztować ok. 70-80 mln zł. Wszelkie tańsze oferty są po prostu niewiarygodne. Łatwo również policzyć, że 30 000 Mg/r. to ok. 12 MWt mocy cieplnej kotła, czyli równowartość znanego z polskiego ciepłownictwa kotła WR-10. Jak już podkreślono, spalanie RDF powinno odbywać się w układzie lokalnym, w miejskich przedsiębiorstwach ciepłowniczych. Nieporozumieniem jest natomiast próba skierowania strumienia RDF do energetyki zawodowej. Pojawiły się ostatnio pomysły budowy na terenie niektórych elektrowni układów opalanych RDF-em. Przykładowo Elektrownia Siersza planowała budowę 2 kotłów fluidalnych, które spalać będą ok. 480 000 Mg RDF rocznie, a także Elektrownia Połaniec, która planowała zastąpić istniejący blok energetyczny o mocy 200 MWe układem opalanym RDF-em (ok. 1,0 mln Mg/r.). Budowa takich instalacji wymagałby transportu RDF z wielu instalacji MBP, czasami odległych o kilkaset kilometrów, co czyni ten pomysł absolutnie nieopłacalnym. Analizując sytuacje na rynku odpadów komunalnych w Polsce nie ulega wątpliwości, że istnieje konieczność budowy jeszcze co najmniej kilku instalacji termicznego przekształcania odpadów – spalarni spalających powstającą w instalacjach MBP frakcję kaloryczna (nadsitową), czyli inaczej RDF. Instalacje takie powinny powstać w oparciu i funkcjonujące przedsiębiorstwa energetyki cieplej i być włączone w lokalny system ciepłowniczy. Będą to nowe źródła ciepła zastępujące stare, wyeksploatowane i niespełniające warunków dyrektywy o emisjach przemysłowych (IED), dyrektywy o średnich obiektach spalania (MCPD), a także konkluzji BAT kotły węglowe. Jest to o tyle istotne, gdyż jedyną pewną i skuteczną metodą poprawy jakości powietrza w miastach i tym likwidacji smogu jest radykalna likwidacja niskiej emisji poprzez podłączenie centrum miast do miejskich z dala czynnych systemów inż. Grzegorz Wielgosiński, prof. PŁ, Wydział Inżynierii Procesowej i Ochrony Środowiska, Politechnika Łódzka („Nowa Energia” – 1/2019 r.) Prawo polskie ani unijne nie zabrania budowy spalarni odpadów. Jednak Unia Europejska nie przeznaczy w przyszłej perspektywie pieniędzy na ten cel. Kraje UE mają ich już tyle, ile potrzeba, a Unia stawia na recykling, redukcję odpadów u źródła i ich powtórne wykorzystanie. Tymczasem w Polsce trwa dyskusja na temat zasadności termicznego przekształcania śmieci jako jednego ze sposobów zagospodarowania bardzo kłopotliwej frakcji. Tak zwana frakcja energetyczna czy kaloryczna (inaczej rdf - Refuse Derived Fuel), czyli np. papiery kolorowe, zmoczona makulatura czy osady z oczyszczalni ścieków, nie może być w obecnym stanie prawnym składowana, magazynowana ani spalana. A możliwe, że nawet 36 mln ton tego zalega obecnie na składowiskach. Trzeba coś z tym zrobić Zwolennicy spalarni podnoszą dwa argumenty przemawiające za spalaniem odpadów. Po pierwsze jest to metoda zagospodarowania frakcji rdf, po drugie - potencjalne źródło ciepła i energii elektrycznej (kogeneracja), które mogłyby być wytwarzane przy spalaniu. - Trzeba coś z tym zrobić, bo to marnotrawstwo, frakcję tę należy uznać za darmowe źródło energii, bo nie trzeba tego kupować, a zakłady termicznej obróbki jeszcze by na tym zarobiły – mówi Leszek Świętalski, sekretarz generalny Związku Gmin Wiejskich RP. Jak dodaje, prawo krajowe narzuca limit termicznego przekształcenia w wysokości do 30 proc. strumienia odpadów. A po nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach zlikwidowano RIPOK-i, którymi były także niektóre spalarnie. Presja na budowę spalarni Paweł Głuszyński, ekspert Towarzystwa na rzecz Ziemi podkreśla, że w Polsce od 20 lat trwa silna presja na rzecz budowy spalarni odpadów, będąca efektem nieudacznictwa i działania silnego lobby. Jego zdaniem spalanie odpadów jest też formą odpowiedzi na niezdolność samorządów do poradzenia sobie selektywną zbiórką i recyklingiem odpadów komunalnych. - Działania są skoncentrowane na tym, jak zagospodarować czy „pozbyć się” odpadów zmieszanych, a nie jak zmniejszyć ich ilość poprzez usprawnienie segregacji i selektywnej zbiórki u źródła – mówi. Czytaj też: Gminy czekają na dane i nowy wzór wyliczeń poziomu recyklingu>> Wskazane zezwolenia na magazynowanie, obecnie jest fikcja Zdaniem Leszka Świętalskiego nowy stan prawny wytworzył lukę co do kwestii przekształcania Dopominamy się, żeby po zmianie ustawy o odpadach i utrzymania czystości w gminach resort klimatu przedstawił koncepcję zagospodarowania frakcji energetycznej. Do tego czasu chcemy – i wystąpiliśmy o to do ministra – czasowego zezwolenia na magazynowanie tej frakcji, ponieważ uprawiamy fikcję - ta frakcja bowiem jest, ale jednocześnie jej nie ma – nie wolno jej składować, magazynować, ani spalać - podkreśla. Paweł Głuszyński przyznaje, że wprowadzony zakaz składowania odpadów palnych jest niewykonalny z przyczyn technicznych i finansowych. - Tworzenie prawa, którego nie da się zrealizować, jest psuciem prawa. W żadnym z 7 krajów unijnych, gdzie go wprowadzono, nie spowodował zwiększenia poziomu recyklingu odpadów. Wszędzie doprowadził do zwiększenia liczby spalarni i wzrostu ilości spalanych odpadów - zaznacza. Jego zdaniem priorytetem nie są spalarnie. - Oprócz usprawnienia selektywnej zbiórki samorządy powinny się zajmować budową odpowiedniej wydajności kompostowni oraz biogazowi oraz uzyskaniem dla nich decyzji ministra rolnictwa na produkt – kompost lub poferment, które będą mogły być wliczone do osiąganego poziomu recyklingu - mówi. Spalarnie nie powinny powstawać Piotr Rymarowicz, prezes Towarzystwa na rzecz Ziemi uważa, że spalarnie to przeżytek, a alternatywą dla nich jest selektywna zbiórka odpadów, recykling i eliminowanie takich odpadów, których się nie da powtórnie wykorzystać w formie recyklingu. - Bo niestety są odpady np. z PCV, których nie da się przetworzyć – nie ma dla nich metody recyklingu i nie są przetwarzane. Nie nadają się też do spalenia, bo przy spalaniu odpadów zawierających chlor, tworzą się toksyczne związki - mówi. Jak podkreśla, skoro dążymy do gospodarki w obiegu zamkniętym i do 2050 roku mamy wyeliminować wszystkie źródła CO2, to także spalarnie odpadów. – Te instalacje, które zostały już zbudowane, należy eksploatować zgodnie z ich wydajnością, ale nie dłużej niż do 2050 roku - mówi. Jego zdaniem żadne kolejne spalarnie nie powinny powstawać, bo nie ma sensu budować czegoś, co będzie musiało być wkrótce zamknięte. Paweł Głuszyński mówi, że w efekcie spalania odpadów generowanych jest więcej CO2 niż w przypadku ich składowania po obowiązkowej stabilizacji. A w trakcie spalania odpadów powstają też inne i bardziej toksyczne związki chemiczne. Spalarnie nie muszą być uciążliwe dla środowiska Jednak jak nam mówi Natalia Matyasik z Krakowskiego Alarmu Smogowego, nowoczesne spalarnie odpadów muszą spełniać rygorystyczne normy emisji, co sprawia, że przy prawidłowej eksploatacji nie powinny być one uciążliwe dla środowiska. - W instalacjach tego typu ma miejsce wielostopniowe oczyszczanie spalin, które pozwala ograniczyć emisje szkodliwych substancji do minimum – tłumaczy. O spalarniach zadecyduje minister klimatu Zgodnie z nowelizacją ustawy o odpadach z 2019 roku, sposób zatwierdzania ostatecznej listy spalarni jest w gestii ministra klimatu. Inwestorzy będą musieli zgłosić się najpierw do marszałków, którzy następnie przedłożą listę proponowanych inwestycji ministrowi. Po weryfikacji lista instalacji z wstępną zgodą na uzyskanie decyzji i pozwoleń na realizację zostanie opublikowana w formie rozporządzenia. W Polsce jest obecnie 9 spalarni odpadów komunalnych. Jak się dowiadujemy, ponad 30 samorządów może zgłosić propozycje budowy spalarni do ministerialnej listy. Obecnie Olsztyn rozpoczął budowę spalarni, a budowa w Gdańsku jest pod znakiem zapytania, bo są poważne zastrzeżenia do dokumentacji i wydanej decyzji środowiskowej. Daria Danecka, Wojciech Radecki Sprawdź POLECAMY ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.

spalarnie odpadów w polsce 2019